Czy można mieć krypto za darmo…
Rozmyślania część 3.
W tym tekście opiszę kilka sposobów by na naszych cyfrowych portfelach pojawiły się jakieś tokeny z które nie będziemy musieli płacić naszych pieniążków z pensji lub kieszonkowego.
Jak wiadomo nic nie ma za darmo. W opisywanych sposobach jedynym kosztem będzie czas, który musimy poświęcić. Czasem niewiele czasem trochę więcej. Na początku zajmijmy się jednak odpowiedzią na pytanie: Po co mi to?
Najprostsza odpowiedź – Bo jest za darmo 🙂 Jednak znalazłam też kilka innych zastosowań dla tych środków.
– Osoby, które zaczynają swoją przygodę w świecie krypto, mogą je wykorzystać do nauki podstawowych rzeczy. Tworzenie portfela, różnice między sieciami, pierwsze transfery, swapy, wpłaty na giełdę czy zlecenia kupna sprzedaży to wymagane rzeczy, który każdy powinien znać. W Internecie jest sporo materiałów na ten temat jednak warto takie sprawy przećwiczyć od strony praktycznej.
– W perspektywie dłuższego czasu i planów jakie mamy dla tych środków można je wykorzystać w różny sposób. Mam znajomych, którzy na tokeny nie wydali ani jednaj złotówki. Dzięki „bawieniu się” krypto są w stanie zakupić NFT w aplikacji lub odbierać całkiem fajne alokacje w launchpadach na giełdzie. Można je także trzymać i czekać na wzrost ich wartości podczas hossy. Wszystko zależy od inwencji i czasu jaki na to poświęcamy.
– Wiele osób skuszonych chęcią szybkiego i łatwego zysku inwestuje swoje pieniądze w krypto waluty po czym po pewnym czasie okazuje się, że brak im chęci, cierpliwości lub są zbyt podatni na emocje. W przypadku tych środków nie tracimy realnych pieniędzy i możemy przekonać się czy to w ogóle jest dla nas.
Gdzie je można zdobyć? Nie będę tu wklejała linków i adresów do stron. Jeśli będzie taka potrzeba i będziecie chcieli to z chęcią napiszę tekst na temat który was interesuje. Tutaj zamieszczę tylko podstawowe informacje z kilkoma przykładami.
– Kraniki.
Kilka lat temu, kiedy ja zaczynałam przygodę z krypto było to bardzo popularne źródło na zdobywanie krypto walut. Co określony czas można było odebrać pewną sumę danej waluty. Niektóre z nich były bardziej rozbudowane i oferowały gry lub inne sposoby zarobku. W owych czasach tego typu stron były setki i jak obecnie można było trafić na SCAM. Na szczęście nie wiązało się to z ryzykiem wyczyszczenia portfela jak obecnie tylko zebranych środków nie można było wypłacić. Do dnia dzisiejszego istnieje sporo z dawnych serwisów i maja się nieźle. O czym świadczy liczba aktywnych użytkowników. Przykładowe serwisy to: FreeBitcoin, Cointyply lub PipeFlare.
– Ucz się i zarabiaj.
Są to akcje organizowane przez giełdy i niektóre serwisy gdzie za wykonywanie prostych zadań lub quizów otrzymujemy nagrodę. Prym wiedzie tutaj Coinbase gdzie takie akcje są bardzo często a nagrody to średnio 3-4$. Ostatnio pojawiają się także zadania związane z ich portfelem gdzie w ostatnim czasie do zdobycia było w sumie 30$. Podobne akcje można spotkać na Binance jednak w związku z dużą ilością chętnych i ograniczonymi środkami na nagrody czasem jest bardzo ciężko się załapać.
-Aplikacje M2E.
I w tym przypadku można bez żadnych zakupów zdobywać tokeny. Wiele aplikacji oferuje darmowe NFT na start jak: Hibiki Run, TipTop Sneaker. Są też takie które nie wymagają niczego poza obecnością na telefonie jak Sweat czy Puml. Dustland Runner oferuje całkowicie darmową zabawę wystarczy tylko uruchomić aplikacje podczas spaceru. Aplikacja Walken daje nam darmowego kota na start zabawy a z kodem dodatkowo kilka bonusów. Dla przykładu w Plant Crossing otrzymamy darmową roślinkę. Gdy uda nam się ją zmintować do NFT (co zajmuje trochę czasu ale jest to kilka minut dziennie) można ją sprzedać na markecie za około 0.1 BNB. Możliwości jest sporo ja podaje tylko kilka przykładów.
-Akcje promocyjne i konkursy.
Przeglądając platformę X bardzo często trafiam na takie akcje. Wymagania są niewielkie i bardzo często sprowadzają się do obserwowania profilu i odpowiedzi na post z oznaczeniem 3 znajomych. Inną formą polegającą zasadniczo na tym samym jest odznaczanie zadań na stronce konkursu gdzie za follow czy podanie postu dalej otrzymujemy punkty. Udział jest darmowy jednak nagroda nie jest gwarantowana bo zazwyczaj odbywa się losowanie. Jednak poświęcając 5-10 minut dajemy sobie szansę na wygraną nie ponosząc żadnych kosztów. Jeśli ktoś obawia się o prywatność to można stworzyć nowe konto na x, adres e-mail i nowy portfel.
-Airdropy
Tu powiem szczerze, że nie jestem ekspertką w tym temacie. Z braku czasu nigdy nie brałam udziału w żadnych zadaniach dla uzyskania airdropu. Jednak na przykładzie Arbitrum widać, że jest to bardzo ciekawa opcja i na pewno z czasem postaram się bardziej w to angażować. Osoby chcące zgłębić bardziej ten temat odsyłam do Michała Lewicza, który bardzo często umieszcza informacje na ten temat.
Każdy indywidualnie musi ocenić czy ma ochotę, czas i chęci by sięgnąć po te formy zarabiania. Dla jednego nagroda będzie zbyt niska, ktoś inny wykorzysta to by cos dozbierać lub mieć na czym się uczyć. To tak jak ze złotówką znaleziona na spacerze. Jeden schyli się by ja podnieść inny stwierdzi, że jest to nie warte jego zachodu.